Anguz Dołączył: 2016-01-19 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 551 22 czerwca 2016, 10:12 w lipcu mam zostac matka chrzestna,bede wtedy w ok 19tygodniu. Cala moja rodzina nawet nie zwraca mi uwagi tylko autentycznie krzyczy i zabrania,ze kategorycznie nie moge podac tego dziecka do chrztu bedac w ciazy bo to sprowadzi nieszczescie a ja nie wiem czy sie smiac,czy plakac,ze w tych czasach ludzie wierza w takie debilizmy.... I to moja wlasna rodzina,zenada... Siostra mojego chlopaka nie ma kogo wziac na ta chrzestna,oni nie maja zadnej rodziny i juz jedna chrzestna jest jej kolezanka ze szkoly,ja jestem z jej bratem od 6 lat razem i uwazam,ze ma racje ze powinnam byc ta cala matka. Spotkalyscie sie z tym zabobonem? Podalabys dziecko do chrztu w widocznej ciazy? Dołączył: 2011-02-22 Miasto: Sopot Liczba postów: 161 22 czerwca 2016, 10:17 tak, mi siostra będąc w ciąży odmówiła bycia chrzestną chyba 3 tyg przed chrzcinami , bo pojechała na wieś i nasłuchała się zabobonów Anguz Dołączył: 2016-01-19 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 551 22 czerwca 2016, 10:20 u nas bylo tak,ze siostra mojej mamy zgodzila sie byc chrzestna w ciazy,i noc przed chrzcinami zabrali ja do szpitala z powodu silnych boli,okazalo sie ze ciaza byla pozamaciczna i musiala zostac usunieta. Oni wierza ze to wlasnie przez ten chrzest. Dołączył: 2007-04-28 Miasto: Trzebnica Liczba postów: 58 22 czerwca 2016, 10:24 ja trzymałam dziecko do chrztu będąc w 4 mc ciąży. Żadne pioruny, powodzie czy inne plagi egipskie nie wystąpiły a i dzieci zdrowe są. Wiara w zabobony to grzech i zastanawiam się jak to się ma do tej sytuacji ;) Dołączył: 2006-01-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3475 22 czerwca 2016, 10:28 Podawałam do chrztu w 4 miesiącu ciąży. Słyszałam o takim zabobonie, ale żeby z tego powodu ktoś miałby się sprzeciwiać? To już by mnie zdziwiło. Skoro twoja rodzina taka przesądna to wykorzystaj haka na nich i czegokolwiek mieliby ci odmawiać to niech nie próbują jeśli nie chcą mieć stada myszy w domu Przez chrzest, zarodek który od początku był źle zagnieżdżony miałby się przesunąć? Jasneeee, to nie noś nic na szyi bo pępowina może się zawinąć, nie przestrasz się czasem czegoś i nie złap za jakąś część ciała itd. A podobno ciężarne nie powinny się denerwować... Dołączył: 2007-04-28 Miasto: Trzebnica Liczba postów: 58 22 czerwca 2016, 10:29 u nas bylo tak,ze siostra mojej mamy zgodzila sie byc chrzestna w ciazy,i noc przed chrzcinami zabrali ja do szpitala z powodu silnych boli,okazalo sie ze ciaza byla pozamaciczna i musiala zostac usunieta. Oni wierza ze to wlasnie przez ten chrzest. I pewnie cudem prawidłowo osadzony płód przemiescił się w inne miejsce. Niby mamy ju rok 2016 a wiara dalej na pooziomie średniowiecza. Porozmawiaj z matką dziecka. Jeżeli ona nie wierzy w te brednie to spokojnie zostań chrzestną Dołączył: 2010-01-15 Miasto: Malediwy Liczba postów: 5609 22 czerwca 2016, 10:33 A Twojej rodzinie nie przeszkadza fakt, że nie będziesz mogła przyjąć komunii podczas tego chrztu?Nie wierzę w zabobony. vitalijka23 Dołączył: 2014-04-26 Miasto: Warszawa Liczba postów: 7453 22 czerwca 2016, 10:36 powiedz im, że skoro chodzą do kościoła to nie mają prawa wierzyć w właśnie - nie masz wymagania spowiedzi przed chrztem? o ile wiem to chrzestni muszą być wierzący i praktykujący Anguz Dołączył: 2016-01-19 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 551 22 czerwca 2016, 10:39 vitalijka23 napisał(a):powiedz im, że skoro chodzą do kościoła to nie mają prawa wierzyć w właśnie - nie masz wymagania spowiedzi przed chrztem? o ile wiem to chrzestni muszą być wierzący i praktykującyWlasnie nie wiem, mieszkam z moim bez slubu i w ciazy a od kosciola nie chodze,zgodzilam sie zeby nie bylo problemu z szukaniem chrzestnej... bylam chrzestna zaraz po biezmowaniu ale nie pamietam juz jak to wyglada Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 22 czerwca 2016, 10:40 To zabobon, nie przejmowalabym sie tymZAPROSZENIA na Komunię dla Matki Chrzestnej Ojca Chrzestnego LASEROWE 3D. od Super Sprzedawcy. 6, 25 zł. 16,24 zł z dostawą. Produkt: Zaproszenie na Komunię 18,5 x 12,5 cm. dostawa w sobotę. dodaj do koszyka. Gość ljhufsssssssssssssssgug Gość jejku co za..... Gość helppppppppppppppppp meeeeeeee Gość julitkkka Gość siet.... Gość Cheryll Gość siet.... Gość siet.... Gość bardzo nieprzyjemny jedno Gość teresska227 Gość nzxnz,m Gość ffffffffffffffffffffffffffdddd Gość ej wezcie najpierw pomyslcie Gość ej wezcie najpierw pomyslcie Gość jajakkoomjhyyt Gość ej wezcie najpierw pomyslcie Gość trza se było nie Gość ks. Gość Niezapominajka Mari Gość polna mysz; Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość Gość gość
Zebraliśmy najpopularniejsze przesądy dotyczące chrztu. Sprawdziliśmy między innymi, dlaczego chrzestna nie może być w ciąży, kto pierwszy powinien wejść do domu ochrzczonego dziecka po powrocie z kościoła i po co wkłada się do dziecięcego becika monetę.
Anguz Dołączył: 2016-01-19 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 551 22 czerwca 2016, 10:12 w lipcu mam zostac matka chrzestna,bede wtedy w ok 19tygodniu. Cala moja rodzina nawet nie zwraca mi uwagi tylko autentycznie krzyczy i zabrania,ze kategorycznie nie moge podac tego dziecka do chrztu bedac w ciazy bo to sprowadzi nieszczescie a ja nie wiem czy sie smiac,czy plakac,ze w tych czasach ludzie wierza w takie debilizmy.... I to moja wlasna rodzina,zenada... Siostra mojego chlopaka nie ma kogo wziac na ta chrzestna,oni nie maja zadnej rodziny i juz jedna chrzestna jest jej kolezanka ze szkoly,ja jestem z jej bratem od 6 lat razem i uwazam,ze ma racje ze powinnam byc ta cala matka. Spotkalyscie sie z tym zabobonem? Podalabys dziecko do chrztu w widocznej ciazy? theoneandonly Dołączył: 2013-06-21 Miasto: Liczba postów: 608 22 czerwca 2016, 21:42 maharettt napisał(a):lunncja napisał(a):Ja bym olała te zabobony. Idź do jakiegoś księdza, który Cię nie zna, nakłam go o grzechach - nie przyznawaj się do ciąży czy tam konkubinatu. Rzuć kilka grzechów typu zazdrość, kłamstwo, że nie byłaś kilka razy w kościele itp. I zostań tą chrzestną. Moi chrzestni jakoś nie wychowywali mnie w duchu katolickim - w sensie od wychowywania miałam rodziców (jeśli chodzi o wiarę to im nie wyszło, ale też się nie starali :p) a chrzestni rzucali czasem jakiegoś grosza na czekoladę i brali na wakacje. Moi rodzice jako chrzestni też byli raczej ulubionym wujkiem czy ciocią, a nie kimś kto truje kuzynostwu (chrześniakom) o modleniu wlasnie. Ciazy pewnie i tak jeszcze nie widac. A nawet jakby to z komfesjonalu nie bedzie a jakby sie jednak czegos tam dopatrzyl, to zawsze mozna powiedziec, ze sie przytylo i tyle :)A tak na serio to ja sobie nie wyobrazam jak mozna isc do spowiedzi i klamac! masakra! Maskakra, ze ludzie na kolanach opowiadaja chlopowi w sukience o swoim zyciu........ Dołączył: 2010-11-30 Miasto: Apple Tree Liczba postów: 51659 22 czerwca 2016, 21:48 ja bylam na slubie, podczas ktorego jednoczesnie odbywal sie chrzest dziecka Pary Mlodej, takze chrzestna w ciazy to dla mnie nic nadzwyczajnego. Dołączył: 2013-11-07 Miasto: Gdzieniegdzie Liczba postów: 2192 22 czerwca 2016, 23:16 Jako osoba niewierzaca mozna zostac tzw swiadkiem chrztu o ile druga osoba jest chrzestnym w wierze. Wtedy nie trzeba isc do spowiedzi czy komunii Dołączył: 2013-01-02 Miasto: Bielsko-Biała Liczba postów: 1308 23 czerwca 2016, 02:49 nieprawdopodobne!Wierzyć w Boga, nazywać sie chrześcijanami i jednocześnie wierzyć w takie pierdoly!Co za ludzie!Wszystko zależy jak bardzo Cię męczą. Jak masz sie potem przez to głupie gadanie stresować i przejmować to odpuść albo powiedz żeby przesuneli chrzciny na po drogą co do zabobonow to tak samo mowi się, ze nie wolno na ślub zapraszać ciężarnej bo zabierze szczęście parze młodej :D hehehe Dołączył: 2013-08-21 Miasto: Liczba postów: 357 23 czerwca 2016, 09:05 Nie przeczytałam wszystkich komentarzy i z góry przepraszam jeśli coś pominęłam ale zauważyłam komentarze typu "jesteś niepraktykująca/niewierząca więc nie powinnaś być matką chrzestną". Otóż sama jestem w podobnej sytuacji. Wielokrotnie mówiłam mojej koleżance, że jestem niewierząca i niepraktykująca, ona wie, że żyję bez ślubu i gdy będę miała dziecko to nigdy go nie ochrzczę. Wiedząc to nadal nalegała bym została chrzestną a nie chcę by się na mnie pogniewała (ona sama chodzi do kościoła tylko od święta). Ja nie chcę odstawiać, jak to nazwałyście, "szopki" bo to wbrew moim przekonaniom, ale nie chcę narażać naszej przyjaźni, która jest dla mnie ważniejsza. Ona sama robi to dla samego chrztu i świętego spokoju (żeby ludzie nie gadali) i nie mam zamiaru rozliczać jej z tego, to jej sumienie. Dla mnie to tylko przyjacielska przysługa chociaż nie traktuję tego jako jednorazowy występ który nic nie znaczy. Nie zamierzam dziecka uczyć jak wierzyć ale jako matka chrzestna bardziej chciałabym wspierać je w tych nie-religijnych kwestiach. Co do przesądów to nie znam się na tym i nie wierzę, myślę, że to jest sprawa między rodzicami dziecka a autorką, jeśli oni w to nie wierzą i nadal chcą by była chrzestną to nikomu nic do tego. 23 czerwca 2016, 09:50 Jestem pod wrażeniem Waszych odpowiedzi. Jak widac, człowiek potrafi dosłownie we wszystko wierzyć, bez względu na to w jakich czasach zyje, potrzeba tylko sprzyjających ku temu okoliczności, np. wierzące w dana rzecz otoczenie :) Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 23 czerwca 2016, 12:19 bashita napisał(a):Nie przeczytałam wszystkich komentarzy i z góry przepraszam jeśli coś pominęłam ale zauważyłam komentarze typu "jesteś niepraktykująca/niewierząca więc nie powinnaś być matką chrzestną". Otóż sama jestem w podobnej sytuacji. Wielokrotnie mówiłam mojej koleżance, że jestem niewierząca i niepraktykująca, ona wie, że żyję bez ślubu i gdy będę miała dziecko to nigdy go nie ochrzczę. Wiedząc to nadal nalegała bym została chrzestną a nie chcę by się na mnie pogniewała (ona sama chodzi do kościoła tylko od święta). Ja nie chcę odstawiać, jak to nazwałyście, "szopki" bo to wbrew moim przekonaniom, ale nie chcę narażać naszej przyjaźni, która jest dla mnie ważniejsza. Ona sama robi to dla samego chrztu i świętego spokoju (żeby ludzie nie gadali) i nie mam zamiaru rozliczać jej z tego, to jej sumienie. Dla mnie to tylko przyjacielska przysługa chociaż nie traktuję tego jako jednorazowy występ który nic nie znaczy. Nie zamierzam dziecka uczyć jak wierzyć ale jako matka chrzestna bardziej chciałabym wspierać je w tych nie-religijnych kwestiach. Co do przesądów to nie znam się na tym i nie wierzę, myślę, że to jest sprawa między rodzicami dziecka a autorką, jeśli oni w to nie wierzą i nadal chcą by była chrzestną to nikomu nic do tez bylam w takiej sytuacji Dołączył: 2013-11-19 Miasto: Liczba postów: 3545 24 czerwca 2016, 10:10 lunncja napisał(a):Ja bym olała te zabobony. Idź do jakiegoś księdza, który Cię nie zna, nakłam go o grzechach - nie przyznawaj się do ciąży czy tam konkubinatu. Rzuć kilka grzechów typu zazdrość, kłamstwo, że nie byłaś kilka razy w kościele itp. I zostań tą chrzestną. Moi chrzestni jakoś nie wychowywali mnie w duchu katolickim - w sensie od wychowywania miałam rodziców (jeśli chodzi o wiarę to im nie wyszło, ale też się nie starali :p) a chrzestni rzucali czasem jakiegoś grosza na czekoladę i brali na wakacje. Moi rodzice jako chrzestni też byli raczej ulubionym wujkiem czy ciocią, a nie kimś kto truje kuzynostwu (chrześniakom) o modleniu po co ta spowiedź? Po co to wszystko, ja się normalnie brzydzę takimi ludźmi. Jaja sobie z wiary robić. Nie wierzysz Twoja wola, ale takie pajacowanie to porażka. Dołączył: 2013-11-19 Miasto: Liczba postów: 3545 24 czerwca 2016, 10:15 theoneandonly napisał(a):mirabelka2014 napisał(a):maharettt napisał(a):lunncja napisał(a):Ja bym olała te zabobony. Idź do jakiegoś księdza, który Cię nie zna, nakłam go o grzechach - nie przyznawaj się do ciąży czy tam konkubinatu. Rzuć kilka grzechów typu zazdrość, kłamstwo, że nie byłaś kilka razy w kościele itp. I zostań tą chrzestną. Moi chrzestni jakoś nie wychowywali mnie w duchu katolickim - w sensie od wychowywania miałam rodziców (jeśli chodzi o wiarę to im nie wyszło, ale też się nie starali :p) a chrzestni rzucali czasem jakiegoś grosza na czekoladę i brali na wakacje. Moi rodzice jako chrzestni też byli raczej ulubionym wujkiem czy ciocią, a nie kimś kto truje kuzynostwu (chrześniakom) o modleniu wlasnie. Ciazy pewnie i tak jeszcze nie widac. A nawet jakby to z komfesjonalu nie bedzie a jakby sie jednak czegos tam dopatrzyl, to zawsze mozna powiedziec, ze sie przytylo i tyle :)A tak na serio to ja sobie nie wyobrazam jak mozna isc do spowiedzi i klamac! masakra! Maskakra, ze ludzie na kolanach opowiadaja chlopowi w sukience o swoim zyciu........Ja opowiadam Bogu swoje grzechy. Pewnie dużo osób opowiada "chłopu w sukience" patrząc na podejście typu -nakłam księdzu, no cóż. Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 24 czerwca 2016, 12:46 Furia18 napisał(a):theoneandonly napisał(a):mirabelka2014 napisał(a):maharettt napisał(a):lunncja napisał(a):Ja bym olała te zabobony. Idź do jakiegoś księdza, który Cię nie zna, nakłam go o grzechach - nie przyznawaj się do ciąży czy tam konkubinatu. Rzuć kilka grzechów typu zazdrość, kłamstwo, że nie byłaś kilka razy w kościele itp. I zostań tą chrzestną. Moi chrzestni jakoś nie wychowywali mnie w duchu katolickim - w sensie od wychowywania miałam rodziców (jeśli chodzi o wiarę to im nie wyszło, ale też się nie starali :p) a chrzestni rzucali czasem jakiegoś grosza na czekoladę i brali na wakacje. Moi rodzice jako chrzestni też byli raczej ulubionym wujkiem czy ciocią, a nie kimś kto truje kuzynostwu (chrześniakom) o modleniu wlasnie. Ciazy pewnie i tak jeszcze nie widac. A nawet jakby to z komfesjonalu nie bedzie a jakby sie jednak czegos tam dopatrzyl, to zawsze mozna powiedziec, ze sie przytylo i tyle :)A tak na serio to ja sobie nie wyobrazam jak mozna isc do spowiedzi i klamac! masakra! Maskakra, ze ludzie na kolanach opowiadaja chlopowi w sukience o swoim zyciu........Ja opowiadam Bogu swoje grzechy. Pewnie dużo osób opowiada "chłopu w sukience" patrząc na podejście typu -nakłam księdzu, no to dla mnie taki sam czlowiek jak kazdy inny, nieznajimy ktorego zobacze pare tazy w zyciu, wiec nie widze nic zlego w naklamaniu mu na temat mojegoprywatnego zycia. Poza tym nie trzeba nawet klamac. Powiedziec pare rzeczy ktore wg kk sa grzechew ze sie nie modlilas, przeklinalas itp
vsKd. 353 451 253 226 47 266 401 424 153